Jak się pozbyć muszek owocówek
Muszka owocówka a właściwie wywilżna karłowata to malutki owad z rodziny muchówek. Ten bezkręgowiec liczy zaledwie 2-3 milimetry, ale jest bardzo dobrze znanym owadem w niemalże każdym domu, choć nie jest on typowo domowym szkodnikiem.
Muszki owocówki w środowisku naturalnym żerują najczęściej w sadach czy blisko drzew i krzewów owocowych. Najbardziej przyciąga je zapach fermentowanych owoców, natomiast w środowisku domowym najczęściej można je spotkać wokół otwartych dżemów, wina, słodkich owoców czy octu. Wywilżna swoja potoczną nazwę czyli muszka owocowa, zyskała dzięki upodobaniom kulinarnym, otóż żywi się drożdżami, które rosną na gnijących owocach. Nie jest wiec typowym szkodnikiem, choć niestety dość często przyczynia się do zniszczenia przetworów zostawionych na wierzchu bez przykrycia.
Niestety muszki mnożą się w zastraszającym tempie i właściwie bardzo szybko z kilku sztuk robi się kilkadziesiąt. Takie ilości w kuchni są zupełnie nie do zniesienia. Niestety walka z nimi nie jest do końca łatwa, ponieważ muszki są po prostu malutkie, wiele z nich niezauważalnie chowa się w zakamarkach, zostając zupełnie niewidocznie.
Wszelkie środki chemiczne użyte w kuchni mogłyby być niebezpieczne dla naszego zdrowia, jak również opary mógłby skazić trzymane na wierzchu produkty spożywcze. Dlatego też metody zwalczania muszek powinny być całkowicie naturalne i bezpieczne dla zdrowia.
Istnieje kilka popularnych sposobów na te owady. Pierwszym i najbardziej popularnym jest mikstura z octu jabłkowego z mydlinami. W ilości 1:1, wlewamy do słoika kilka łyżeczek octu jabłkowego oraz płynu do mycia naczyń. Ocet jabłkowy skutecznie zwabi muszki, a płyn uniemożliwi im wydostanie się ze słoika. Taki słoik zostawiamy na noc w kuchni, a rano jest pełen muszek.
Kolejny dość skuteczny sposób to, przynęta z owoców, na których muszki składają jajka. Do słoika wkładamy pokrojone owoce, wystarczy kilka sztuk, następnie słoik szczelnie zakrywamy folią spożywczą, którą następnie delikatnie nakłuwamy, robiąc małe dziurki. Ta doskonała pułapka wpuści muszki do środka, ale nie pozwoli im się wydostać. Muszki można później ze słoika wypuścić zdala od domu, a na pewno nie wrócą.
Kolejna metodą jest „nagrzewanie” muszek gorącym powietrzem suszarki, te małe owady wrażliwe na temperaturę szybko giną pod wpływem gorącego strumienia powietrza, jednakże nagrzewanie może też mieć niemiłe konsekwencje dla nas samych i zwierząt domowych przebywających w pobliżu, dlatego ta metoda jest najbardziej inwazyjną i zarazem niebezpieczną, dlatego w pierwszej kolejności należy skorzystać z innych omówionych tutaj opcji.
Skuteczną metodą jest również użycie kadzidełek czy świecy zapachowych, między innymi o nucie miętowej czy eukaliptusowej. Tenże intensywny zapach skutecznie odstraszy owady.
Poza domowymi sposobami istnieją też profesjonalne środki i pułapki na te stworzenia. W wielu sklepach i marketach można kupić pojemniki z gotowym płynem, który skutecznie je przyciągnie, a odpowiednia konstrukcja słoiczka uniemożliwi ucieczkę. Nie są to jednak rozwiązania w pełni bezpieczne, dlatego w pierwszej kolejności sprawdźmy te naturalne.
Warto wiedzieć, że w wielu sklepach dostępne są specjalne lepy na muszki, pająki czy osy. Jak już wspomniałam produkowane są też specjalne spraye przeciw owadom latającym, ale te bardzo często zawierają środki zbyt niebezpieczne dla ludzi, żeby używać ich w pomieszczeniach zamkniętych, tym bardziej tam, gdzie przechowujemy jedzenie.
Decydując się na walkę z muszkami owocówkami warto postawić na bezpieczne rozwiązania, które nie zawierają środków chemicznych, ani też nie będą wpływać negatywnie na otoczenie, zwierzęta i ludzi. Róbmy to z głową, albowiem jeśli zabierzemy się do tego z nieodpowiedniej strony możemy zaszkodzić, nie tylko muszkom, ale także sobie i innym.